Forum Wolnej Kompanii Piechoty Lekkiej

Chaos · Wysłany: Sob 22:19, 03 Mar 2007 Temat postu:

Zacznij chodzić na treningi a wtedy o miodzie sie pomyśli Smile

a na serio ja bym nie miał nic przeciwko miodkowi, ale warto zobaczyć jak samo piwo wyjdzie - jakie są możliwości warzelnicze Wink

Hary · Wysłany: Nie 1:41, 04 Mar 2007 Temat postu:

Chaos · Wysłany: Śro 19:00, 07 Mar 2007 Temat postu:

no dobra wracając do tematu - gąsior stoi - i co dalej Smile

?
aha muszę go wyczyścić Very Happy

- co mam do środka wlać żeby wyżarło tam wszystko co niepotrzebne?

Nathan · Wysłany: Czw 11:13, 08 Mar 2007 Temat postu:

najpierw roztwór octu - żeby zabić grzyba i takie tam. potem może być ludwik. żeby dopucować.

Chaos · Wysłany: Czw 14:59, 08 Mar 2007 Temat postu:

no dobra

Nathan · Wysłany: Czw 15:49, 08 Mar 2007 Temat postu:

Weź ją tylko z grubsza odpicuj, żeby mnie żadna forma życia nie zaatakowała - potem se sam domyję.

Chaos · Wysłany: Czw 17:06, 08 Mar 2007 Temat postu:

z samej butli nic nie powinno - nie wiem jak wymoszczenie kosza:D

Nathan · Wysłany: Śro 14:17, 14 Mar 2007 Temat postu:

Mecenasie - jak Twoje autko? Wspomógłbyś transportem, żeby jakoś na dniach tę butlę do mnie od Damiana przewieźć? I czy w piątek nas zaszczycisz?

Chaos · Wysłany: Czw 17:59, 15 Mar 2007 Temat postu:

butla trafiła tam gdzie jej miejsce - do wanny - teraz czekam aż przyjadą środki czystości - w tym ocet Very Happy

Owca · Wysłany: Sob 15:39, 17 Mar 2007 Temat postu:

Matko, aż boję się myśleć, jakie inne środki czystości planujesz tam wlewać! Ty uwzględnij, że my potem chcemy z tego PIĆ, dobra?! Razz

Chaos · Wysłany: Sob 22:51, 17 Mar 2007 Temat postu:

Geralt proponował potraktować ją jakimś kwasem Very Happy

...

Mecenas · Wysłany: Sob 22:53, 17 Mar 2007 Temat postu:

Spoko, spoko! Np. do szkła laboratoryjnego wlewa się różne ciekawe rzeczy, potem się myje.... Czy chcesz Owieczko droga nam zasugerować, że nigdy na laborkach nie piłaś ze zlewek?

Chaos · Wysłany: Sob 22:54, 17 Mar 2007 Temat postu:

Ha! teraz wyszło! Razz

Owca · Wysłany: Nie 13:01, 18 Mar 2007 Temat postu:

Otóż na laborkach to myśmy wyjadali glównie glukozę, i to palcem z pudelka EtOH dziwnym przypadkiem jakoś na sali nie bylo A, byl denaturat, ale tak rozcienczony, ze przestal nawet byc fioletowy

Po drugie, teraz w labie owszem, mamy etocha, ale każdy ma też swój SPOŻYWCZY kubek, więc jest pelna kultura Smile

Po trzecie, my wiemy co w tym szkle bylo i jak oni je myją

A po czwarte-nasze szklo jest myte w chromiance, a potem jalowione 3 h w 121 C i ciśnieniu 1,5 atmosfery, więc jeśli to samo planujecie zrobić z naszym gąsiorem, to ja już nie mam żadnych zastrzeżeń! :PPPP

Mecenas · Wysłany: Nie 18:19, 18 Mar 2007 Temat postu:

Chromianki, autoklawy są w 100% niehisteryczne. Jak chcą myć octem to niech myją. Wystarczy że potem porządnie wypłuczą, tj do zaniku zapachu octu i będzie OKi. Ja tam zawsze wlewałem roztwór NaOH który pięknie wszystko rozpuszczał (choć kilkuletnie zaschnięte osady z drożdży i kurzu wymagały kilku dni) Nie napełniać oczywiście w całości tylko na dno warstwę ok 3-5 cm. Niech te kilka dni postoi, co jakiś czas tylko zakręcić balonem, żeby zwilżyć ścianki. Potem cały syf sam spłynie. A balon płukać tak długo, żeby kropelki wody wysychając nie zostawiały białych śladów. Patent na płukanie miałem taki: balon do wanny czy brodzika, odkręcić "słuchawkę" od prysznica, wąż wsadzić do balona żeby sięgnął dna i puścić ciepłą wodę. Po kwadransie powinno być OK. Na węża trzeba uważać, bo po odkręceniu wody zachowuje się jak żywy. Potrafi wypełznąć z balona i zatopić łazienkę.
PS: rozumiem, że ten EtOH to jest kwintesencja tego co wszyscy lubimy. A np MetOH pogarsza wzrok. Fajne, nie znałem. Proponuję wprowadzić to do sekretnego języka kompanii. Jak Zawisza z Kurozwęk mawiał "pojedźmy na ops" tak my możemy mówić "pójdźmy na etoh"