Forum Wolnej Kompanii Piechoty Lekkiej
WKPL - i wszystko jasne.
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum Wolnej Kompanii Piechoty Lekkiej Strona Główna
->
Blachy.
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólne
----------------
Na początek...
Sprzedam, kupię, zamienię...
Treningi wspólne w Trójmieście
Aktualności
----------------
Sprawy kompanijne
Piwnica
Uzbrojenie
----------------
Blachy.
Broń
Stroje
----------------
Stroje
Buty
Linki
Wposażenie obozowe
----------------
Obóz - wyposażenie
Dyskusje
----------------
Pawlacz
Medieval HardCore Team
----------------
MHCT
Nabór
----------------
Nabór do WKPL
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
bartold
Wysłany: Pon 14:11, 30 Sie 2010
Temat postu:
Tak bym jeszcze dodał, że jak chcemy w pełni odtwarzać tych kmiotków w kolczugach to nie bierzemy pontonów z waty, tylko prawdziwe przeszywy na lnie (albo na runie, ale to waży). Imo by bolało.
MagicWojtek
Wysłany: Pon 13:09, 30 Sie 2010
Temat postu:
oki
to dodaje rękawice kolczę na II poł XIV wieku
http://www.themcs.org/armour/knights/Switzerland%20Basel%20-%20St%20Leonard%20Huglin%20von%20Schoneck%20died%201377-86%20tomb%201362%20114.JPG
http://img839.imageshack.us/g/hvs01.jpg/
pozdrawiam
Karasu
Wysłany: Nie 9:04, 29 Sie 2010
Temat postu:
MagicWojtek napisał:
kolczuga nie nitowana i historyczna? to tylko jeszcze zgrzewana...
Były jeszcze kółka sztancowane. Oprócz tego rzeczywiście zdarzały się kolczugi tylko zaginane, zazwyczaj bardziej na wschód, gdzie podstawową bronią była szabla, w przypadku której nie miało to aż takiego znaczenia.
MagicWojtek napisał:
rękawice kolcze jak najbardziej do zbrojników
.jest parę nagrobków z tym.
Przyłączam się do prośby o jakieś źródełko, bo jestem bardzo ciekaw (ciekawością niewinną i pozbawioną złośliwości, dodam, bo tych trochę tu niepotrzebnie było...)
Arek napisał:
Jeśli tak chcesz do tego podchodzić to odpuść sobie od razu... albo zajmij się łucznictwem lub prochem.
Dlaczego? Każdy musi być wariatem bohurtowym? Sportowcem z zacięciem? Moim zdaniem, podobnie jak w sztukach walki nie każdy musi mieć wielkie ambicje, niektórym wystarczy trenowanie rekreacyjne i udział w pokazach. I jeśli wie, czego chce, to moim zdaniem wszystko jest w porządku.
Chaos napisał:
Starajmy sie mowic tutaj o rzeczach bezpiecznych, rozwazania o tym co bylo w 2004 (bez urazy Gosiu) zostawmy na wspomnienia przy piwie i zdjeciach w albumie a spory historyczne w osobnych tematach albo na fresze.
No właśnie rzecz w tym, że czasy to były epickie i od tamtej pory (a wzmiankowany III Regiment w czystej formie to do 2000 włącznie - tuż po odejściu ostatnich pterodaktyli) wiele się zmieniło. Wiele się zmieniło też od średniowiecza - z czego najważniejszą zmianą jest fakt, że obecnie nie staczamy walk na śmierć i życie.
Dla mnie sprawa jest oczywista - gdyby w Polsce inscenizacje były zabawami w stylu zachodnim, to wychodzenie w lekkim pancerzu miało by sens, ba, było nawet wskazane dla różnorodności walczących (czy też lepiej - inscenizatorów
). Ale mamy zasady takie jakie mamy, walczy się coraz brutalniej, a to oznacza, że należy pamiętać o najważniejszym, czyli zabezpieczeniu własnego tyłka. A pod tym względem pełna zbroja jest niezastąpiona. Ot, co.
Na rozkaz dowódcy dalsze offtopy będą przenoszone bądź kasowane, zależnie od zawartości i stopnia irytacji moderatora
Pozdrawiam
Chaos
Wysłany: Sob 18:06, 28 Sie 2010
Temat postu:
moraine napisał:
dłużej w użyciu pozostały blachy, których do końca nie zmogła nawet broń palna.
Patrz czołgi
.
Teraz rozmowa zeszła na temat bezsensowny IMO - porównanie realiów sredniowiecza i pozniejszych z wspolczesnymi rekonstrukcjami.
Wypowiedz Szyszka o kolczugach pod grunwaldem kiedys i riposta arka o bohurtach w kolczugach teraz - co ma piernik do wiatraka??
Ilu ludzi wychodzi teraz w przeszywkach??? Pod G lekka konnica miała pikowance jako glowny pancerz, piechota lekka pikowane i kapaliny. Ilu wyszlo, ilu zginelo??
Równie dobrze teraz mogliby napisac bracia trzebiatowscy o tym jakie maja zajebiste przeszywki w których wychodzila masa ludzi od IX w albo i wczesniej do XVI w kiedy kirasjerzy i husaria nosila je pod blachy.
Jesli kto chce odtwarzac BIEDNEGO najemnika, prosze bardzo, pikowane, kapalin, kolcze rekawice i "nareczaki ubogich" berdysz, glewia. Tylko pytanie jaki jest sens tego. Gdzie ww osobnik wyjdzie poza rekonstrukcjami bitew??
Turniej Martina?
Wymagania:
"pełne nogi płytowe; zbrojnikowe"
Kogo przy kolczudze stać było na pełne nogi płytowe??? (patrząc przez pryzmat epoki)
Byczyna
przy kolczudze wymagane pełne płytowe osłony dłoni i stawów, pełne nogi
kolczuga - 500 ( nie nitowana, nitowana 800 z indii), łokcie 100-400 zł, naręczaki 200--1700(to ostatnie bez łokci), nogi 450- 1200; gdzie przciętne płaty i kirys mieszcza sie w cenie około 600; nie wiem po co odstwac ochrtona korpusu od reszty uzbrojenia ochronnego, Osobiscie nie wyobrazam sobie jak mozna zebrac wiecej niz 1 cios drzewcem w dowolna czesc korpusu w kolczudze i ustac. I prosze nie podawac mi wczesnych jako przykladu bo bija sie duzo lzej i przy tm zdazaja sie u nich na prawde powazne kontuzje.
Jako lepsze porównanie podam że na turnieju Bitwa Narodów (turniej 3dniowy) po pierwszym dniu walki, po starciach z Polską i Rosją (głównie przez Rosję) reprezentacja Białorusi zakończyła turniej z 37 powaznymi kontuzjami (głównie złamania) na 44 zawodników i nie mogła wystawić drużyny do 21 na 21. Dla nieobytych Białorus w 95% odtwarza wiek XIII gdzie głównymi osłonami byly... TADAAAA kolcze. Częsc nitowana, czesc zaginana. Ba paru mialo nitowanki ze zgrzewanymi ogniwami. Spotkali sie z Rosja ktora ma duzo XIV i XV wiecznych najemikow szwajcarskich - Kapalin + płyta + drzewce. Zostali powaznie poobijani.
Starajmy sie mowic tutaj o rzeczach bezpiecznych, rozwazania o tym co bylo w 2004 (bez urazy Gosiu) zostawmy na wspomnienia przy piwie i zdjeciach w albumie a spory historyczne w osobnych tematach albo na fresze.
Nie chciałbym wypuszczać od nas nikogo na turniej indywidualny, nie mówiąc o grupowych czy też bohurtach w kolczudze ze wzgledow bezpieczenstwa oraz realiow jakie odtwarzamy; w koncu na chwile obezna jestesmy grupa BOGATYCH najemnikow, wlasciwei tylko konnicy nam brakuje, o ktora zreszta stara sie Topor.
Jesli ktos ma cos konstruktywnego do dodania to prosze, jesli nie, zapraszam na
www.freha.pl
do odpowiedniego tematu.
Darku, prosiłbym Ciebie, jako moda tego forum o przenoszenie dalszej NIEPOTRZEBNEJ debaty do jakiegos innego postu.
pozdrawiam prosto z Kyoto
Chaos
ps.
Dla informacji wszystkich - Sołtys wychodzi na swoją indywidualną odpowiedzialnosc i nie jest z nami ubezpieczony z tego co pamietam. (aczkolwiek wychodzi od zeszlego roku wylacznie do inscenizacji grunwladzkiej)
moraine
Wysłany: Pią 16:40, 27 Sie 2010
Temat postu:
Arku, moja odpowiedź była adresowana do Szyszka
Ja znam na szczęście wady i zalety omawianych pancerzy, często z autopsji. Chodziło mi tylko o fakt, że kolcza i owszem była stosowana do końca 17 wieku w Polsce i okolicach, natomiast na zachodzie z racji innej broni zaczepnej rozwijały się i dłużej w użyciu pozostały blachy, których do końca nie zmogła nawet broń palna.
Arek
Wysłany: Pią 15:29, 27 Sie 2010
Temat postu:
Tak, Gosiu. Tyle, że ja mówię o obecnych realiach, czyli ciężkiej broni tępej. Choćby front kick w bebechy w kolczej jest bolesny, a w blasze nic nawet nie poczujemy. A co do mobilności to w pełnych blachach można robić przewroty, fikołki, obroty i różne inne wygibasy bez większego problemu.
I bardzo ważna wada kolczej to możliwość zaczepienia się wystających elementów broni ( brody toporków, kolce glewii ).
moraine
Wysłany: Pią 14:41, 27 Sie 2010
Temat postu:
Kolcza została w użyciu na wschodzie, gdzie walczono bronią krojącą, jak szabla. Na zachodzie, gdzie używano broni kolnej [rapier] i siecznej o prostej głowni [pałasz, schiavona, kord] do niczego się nie przydawała.
Arek
Wysłany: Pią 14:26, 27 Sie 2010
Temat postu:
Słuchaj, mam już powoli dość...
Nadstaw pleców w kolczej i w kirysie, zobaczysz o czym mówię...
Szyszko
Wysłany: Pią 14:10, 27 Sie 2010
Temat postu:
Twojego posta Wtyka nie zauważyłem, pisaliśmy chyba jednocześnie
Swoją wypowiedź kierowałem do Arka. Zapewne sam wiesz, że kolczuga sama w sobie odrobinę tłumi uderzenia, blachy rozkładają nacisk na większą powierzchnię. To sprawia, że niektóre ciosy zostaną po prostu "pochłonięte" przez kolczugę i przeszywkę, a przez blachę tylko rozłożone - nadal czuć ich impet.
Oczywiście nie twierdzę i nigdy nie twierdziłem, że kolczuga jest lepsza od płyty. Ma swoje zalety, ale imo w ogólnym rozrachunku dużo lepiej sprawują się te "sztywne" pancerze. Mimo to, to ona powstała przed blachami i długo po blach wycofaniu została w powszechnym użyciu.
Co do ceny płatów w tym okresie - nie mam zielonego pojęcia.
Wtyczka
Wysłany: Pią 13:49, 27 Sie 2010
Temat postu:
- walczyłem w kolczudze, od kolczugi zaczynałem , więc mam w tym doświadczenie ( a walcze już 10 lat w różnym uzbrojenbiu )
- kirys jest sztywną blachą to prawda ale nie przesłania ci lini krzyż dzięki której się schylasz ( ten obszar chroni szorca ), chyba że zamierzasz w walce zgjąć się w pół - (z doświatcznia ci powiem że to bardzo kiepski pomysł )
- Kirys był może droższy od kolczugi w odtwarzanym przez nas okresie, ale czy płaty były droższe tu bym się mocno zastanawiał
- jeśli chodzi o odtwórstwo , to się z tobą zgadzam że różnorodność jest fajna , ale my doradzamy Ditrichowi jako jego koledzy z bractwa którzy w niejednych blachach już walczyli, i mają w tym temacie pewne rozeznanie, co by nie musiał do pewnych wniosków dochodzić tak jak my - empirycznie
- nikt mu nie zakazuje biegać w kolczudze jedynie doradza że to kiepski pomysł
Szyszko
Wysłany: Pią 9:57, 27 Sie 2010
Temat postu:
Nie powiesz mi, że większość uczestników wielkich bitew, takich jak ta pod Grunwaldem, miała na sobie takie uzbrojenie, jakie reprezentują obecni odtwórcy. Oczywiście, fajnie się tłumaczyć, że teraz w bitwie uczestniczą tylko bractwa rycerskie, najemne etc, a kmiotków nikt nie odtwarza.
Tak jak mówi Moraine, kirys zawsze jest sztywną blachą i tego żadnym dopasowaniem nie przeskoczysz. Chyba że rezygnujemy z przeszywki i kładziemy pancerz bezpośrednio na klatę, żeby jak Batman wyglądać. To jest krępowanie ruchów, ograniczanie jakiegoś zasięgu, wychylenia czy jakkolwiek to nazwać.
Tego co mówię, zarówno o wytwarzaniu jak i użytkowaniu, doświadczyłem jak najbardziej empirycznie. Walczyłeś pewnie nie raz już w blachach, powalcz trochę w kolczudze, to będziesz czuł różnicę i wiedział, o co mi chodzi.
Jeśli masz samą kolczugę i bardzo się boisz, że daje Ci zbyt małą ochronę przy walce z kimś, kto dysponuje bronią długą, to po prostu nie stawaj do walki. Jest taka opcja, że na bohurcie wszyscy będą mieli np jedynki - to nie wschód, gdzie podczas regularnej imprezy udział bierze 200-300 osób i nie sposób połapać się w ich uzbrojeniu. Tutaj bohurty liczą ile? 5-10 osób po każdej stronie. Ale tak, jak mówi Moraine, da się walczyć i w kolczudze i jakoś wyżyć.
Wtyczka
Wysłany: Pią 9:50, 27 Sie 2010
Temat postu:
kolczuga rzeczywiście daje większą mobilność, ale dobrze wykonane płaty i płyta daje ci 100% mobilności której potrzebujesz w walce, ( co najwyżej będziesz miał problem z zawiązaniem butów lub podrapaniem się po plecach )
jeśli chodzi o uciekanie przed berdyszem to bitwach inscenizacyjnych lub bohurtowych nie jesteś w stanie obejmować całego pola bitwy, możesz cofać się przed przeciwnikiem z przodu, ale przed ciosem od przeciwnika z boku lub od tyłu już się nie uchronisz
moraine
Wysłany: Pią 7:30, 27 Sie 2010
Temat postu:
Prawda jak zwykle leży pośrodku. Na początku RR-u były tylko kolczugi, bo innych pancerzy nikt jeszcze masowo nie wytwarzał, i w tychże kolczugach chłopcy chodzili na III Regiment uzbrojony w berdysze i halabardy. Czasy były epickie, ale nikomu krzywda się nie stała.
Pod kolczugę trzeba założyć grubsza przyszywkę, więc mobilność zawodnika spada. Dobrze wykonane płaty będą dawać porównywalną swobodę ruchów, ale już pełna płyt niekoniecznie. w kirysie nie da się tak zgiąć jak w skórze, nawet, jeśli to późny kirys.
Ale, żeby nie marnować zapału do robienia kolczug - możesz obszyć przyszywkę w miejscach newralgicznych łatami kolczej, tam, gdzie blach cie nie zasłania.
Arek
Wysłany: Pią 0:30, 27 Sie 2010
Temat postu:
"To pisałem ja, Jarząbek."
Gość
Wysłany: Pią 0:28, 27 Sie 2010
Temat postu:
Nie wiem czy empirycznie doświadczyłeś tego o czym piszesz, ale wygląda na to, że nie. Jeśli zbroja płytowa jest dopasowana i umiejętnie wykonana to prawie wcale nie krępuje ruchów ( Za dużo D&D... ).
A jak to określiłeś "przed berdysz powerem lepiej uciekać"... W uzbrojeniu chodzi o to żeby czuć się w nim bezpiecznie, a nie liczyć, że "tam może mnie nie trafią" albo "napewno uda mi się uciec przed strasznie powolnym ciosem berdyszem". Błagam, bez takiej żenady... To nie gra komputerowa. Strzał drzewcem może być, a najczęściej jest o wiele szybszy od broni 1-ręcznej. Różnica jest może w częstotliwości. Zresztą jakiej zbroi byś na sobie nie miał i tak czuć uderzenia.
A co to są ciosy przeciętne? Przed takimi, bo rozumiem je jako słabe ochroni Cię sama przeszywanica. I nie rozumiem o co chodzi w stwierdzeniu "lecisz razem z dzwonem w którym siedzisz". Cholera, sporo razy już obrywałem, ale nie potrafię sobie jakoś wyobrazić przedstawionego opisu.
A co do ostatniego... Znajdź sobie spisy rynsztunku piechoty zaciężnej.
Nie chcę i nie lubię nikomu urągać, wrzucać itp., ale piszmy o czymś na czym się choć trochę znamy.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin